Dzień dobry!
1. listopada to świetny dzień na przedstawienie Wam Pani Myszy w zimowej odsłonie, czyż nie? ;-)
Projekt takiej zabawki siedział w mojej głowie już od dawna, ale jakoś czasu brakowało na realizację. Tym razem jednak udało się przekonać mamę Igi do mojej wymyślonej wersji Myszy i oto jest!
Pani Mysz osiągnęła dosyć spory rozmiar, ma bowiem ok. 40cm. Wykonana została z włóczki bawełnianej z domieszką poliakrylu.
Poszczególne części ciała Myszy wykonałam półsłupkami, szydełkiem 3mm.
Getry na nóżki oraz komin wykonałam szydełkiem 5 mm, tutaj zastosowałam słupki reliefowe wkłuwane naprzemiennie od przodu lub od tyłu. Dzięki użyciu większego szydełka niż zalecane getry i komin są bardzo miękkie i przyjemne w dotyku oraz wykazują dużą elastyczność - zarówno getry jak i komin można zdjąć :-)
Bluzeczka - uszyta na maszynie, z prostego wykroju wymyślonego ot tak :-) Bluzeczkę można również zdjąć.
Opaska - wykonana z tego samego materiału co bluzeczka - element zdejmowalny :)
Majteczki - wykonane szydełkiem 3mm, półsłupkami. Są przymocowane na stałe do Myszy - w końcu jak to tak, bez majtek.... ? ;-)
Wypełnienie Pani Myszy to oczywiście antyalergiczna kulka silikonowa - dzięki niej zabawki zachowują miękkość i sprężystość, nie tracą fasonu po praniu - bo oczywiście można je prać.
Do wykonania Myszy w takiej odsłonie zainspirowała mnie Ania - mama Szymona, oraz zabawki od Cottoni.
Do wykonania Myszy nie użyłam żadnego wzoru, wykonywałam ją "z głowy" metodą prób i błędów.
Pozdrawiam,
H.